A to przyjemność!
A to pochlebstwo!
Wysłałam Kalioppe mojego taga listopadowego, a ona go zliftowała tak:
Dostałam też zakładkę ze złotą myślą czytelniczą, 5 kolorowych arkusików filcu oraz żabkę, motylka i kwiatek filcowy:
Dziękuję!
Kalioppe, wracaj do blogowania, fajne rzeczy wyczyniasz!
Rzeczywiście fantastyczny lift!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobały Twoje słowa o naśladownictwie. Ostatnio przyglądam się dyskusjom na różnych blogach na temat granicy pomiędzy zainspirowaniem się i plagiatem. Temat złożony, pełen niuansów, ale myślę, że warto spojrzeć na naśladownictwo jako na formę uznania, bo to ujęcie zagadnienia jest kompatybilne z radością tworzenia ;).
OdpowiedzUsuńcieszę się, że dotarło i że się spodobało :)
OdpowiedzUsuńdo blogowania wrócę, jak tylko uporam się z niedoczasem, a raczej zupełnym brakiem organizacji.
i tak, w tym przypadku naśladownictwo to zdecydowanie forma uznania :)