Poszłam na 4-godzinny warsztat kartkowy w moim mieście. Prowadząca zaproponowała nam kartki typu pop-up. Wycinałyśmy wydrukowane szablony, potem elementy od szablonu, kleiłyśmy, na koniec miało być ozdabianie, ale nie starczyło czasu. Zdołałam zaledwie wyciąć i przykleić dwa ptaszki serwetkowe. Nie polubiłam dekupażu, zresztą nie spotkałam jeszcze chyba "dzieła" w tej technice, które by mi się podobało.
A oto jakie były propozycje:
Serce:
Choinka:
Gołąbek (niesklejony jeszcze)
Aniołek:
Ostatnią, najtrudniejszą rzeczą, był żuk, ale wyszedł tak źle, że nawet nie chciało mi się go fotografować.
Zaproponowano nam jako odzież ochronną fartuchy ozdobione popularnym od jakiegoś czasu motywem babeczki:
Nie był to mój najulubieńszy warsztat, ale miło spędziłam czas.
Super aniołek. I fartuszek babeczkowy zwrócił moją uwagę - faktycznie popularny motyw, właśnie wczoraj kupiłam ściereczkę w babeczki ;).
OdpowiedzUsuńGołąb jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuń