Kolejna wymiana tagów w Collagecaffe. Moją partnerką jest Madlenia. Krem sułtański świetnie pamiętam z młodych lat, nawet mi smakował. Nazwa już wtedy wydawała mi się pretensjonalna, gdyż, umówmy się, sułtan to orientalny władca, czyli przepych, barwy, błyskotki. A tu pospolitość skrzeczy, luksus na miarę peerelu.
A zatem skomponowałam mój deser z barw tysiąca i jednej nocy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz