sobota, 31 lipca 2010

97. Chwalę się...

... pieczątkami, które sama wycięłam w gumce-myszce. Jeszcze muszę się nauczyć równomiernie przyciskać je do papieru :)
Na razie wykorzystuję słonia. Do gratulacji.

7 komentarzy:

  1. ale mu tą trąbę misternie wycięłaś- brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Zwłaszcza słoń mnie zauroczył ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany! Ty zdolniacho! ja tylko serduszko jako tako umiem wyciąć równo, mordka kocia wyszła mi już bardziej taka w stylu dziecięcych bazgrołow a i tak dumna byłam. Z Ciebie jestem bardziej:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. pieczątki wyszły ci fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń