Wczorajszą wizytę w e. uważam za wyjątkowo udaną - nie wydałam ani złotówki i zrobiłam zdjęcie na sto szesnaste wyzwanie słoikowe. Dopiero dziś zobaczyłam, że miał być jeszcze jeden grzbiet na samym końcu. Kompozycja zainspirowana czytanym obecnie kryminałem.
żony mojego ojca,
anioły śniegu:
kobieta, która wyszła za chmurę -
- na krótko,
kobieta na trzecim krańcu świata...
Wystarczy.
Wszyscy mamy tajemnice.
Marzenia i tajemnice.
Świetna historia. I genialny pomysł z Empikiem.
OdpowiedzUsuńhihihi Dooooobre!!! i historia i pomysł!!! :-)
OdpowiedzUsuńchytrze!!! :)
OdpowiedzUsuńAleż to sprytnie zrobiłaś! Fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńNasuwa mi się od razu filozofia Hellingera, którą bardzo lubię:)
Całość doskonale połączona :)
OdpowiedzUsuń