Z kobietami: bawiąc się i śmiejąc, nie pracując! Najpierw w Gdańsku na żartobliwej minikonferencji naukowej pt. Z męskiego punktu widzenia, a po południu w Tczewie na Klimakterium zalewając się łzami ze śmiechu. Obawiam się, że porobią nam się zakwasy na policzkach :))
Warto było!
No i prawidłowo:-) trzeba policzki ćwiczyc częściej, żeby raz w roku zakwasów nie było:-)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie też jakieś takie babskie wyjście zorganizować, bo zaklęsnę w tym deszczu...
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej na ArtPiaskownicy :)
OdpowiedzUsuń