Kartka dla pewnego Andrzeja, (który nie wie, czy zdoła ukończyć ważną budowę) z najlepszymi życzeniami imieninowymi przed kolejnym końcem świata :-)
PS. Dobre strony mojego zdjęciowego zmartwienia:
- dowiedziałam się, że jest więcej osób, dla których skrzaci blog jest wartością
- dowiedziałam się, że wchodzą na niego osoby, których bym o to nie podejrzewała (Krulik! Brises! Taia!)
- dostałam kilka sposobów na zaradzenie złu.
Zaczęłam od kasowania niepotrzebnych zdjęć w albumie, odzyskałam trochę miejsca, gdyż przechowują się tam wszelkie kiedykolwiek zamieszczone zdjęcia (np. ustawiane w pasku bocznym z okazji candy, które potem usunęłam z blogu), często po wielokroć powtarzane. Przy okazji wylałam dziecko z kąpielą, skasowałam awatar profilowy i mimo zapisania go ponownie przy komentarzach wyświetla się brzydki czarny zakaz wjazdu. Jakoś to się w końcu naprawi, na razie mam trochę miejsca, nauczę się jeszcze zmniejszać zdjęcia i może przejdę na google+.
Dziękuję za wszelkie dobro pod poprzednim ponurym postem.
He, he ostrożnie z tą "ruinką" ;))))))))). Fajna kartka, uwielbiam ten motyw!
OdpowiedzUsuńAch, jak dobrze, że nie zajrzałam do Ciebie po opublikowaniu ostatniego posta. Bo zapłakałabym się!! Potrzebujemy Cię bardzo :D
OdpowiedzUsuńRuinka genialna! :D
I jeszcze powiedz, że te ażury sama powycinałaś!
OdpowiedzUsuńKartka wyszła niezwykła!
Na koniec świata trzeba jeszcze poczekać, tymczasem zmniejszaj fotki i do przodu, Skrzacie!
OdpowiedzUsuńA karteczka, jak najbardziej udana, taka z grupy "mało, a fajnie".
Mało, a i tak pełnia ;)
OdpowiedzUsuń