Na wyzwanie Yoasi ze stryszku nasłuchałam się tej uroczej piosenki, to w nastrojowym walczyku Leszka Długosza, to w ekspresyjnym wykonaniu Janusza Radka, a następnie przymrużyłam oko, rzuciłam się z nożyczkami na gazetkę Leclerca i torebkę po mrożonkach i wyszło to:
Kryptoreklama? Raczej sentymentalne wspomnienie jesieni 1981 r., kiedy w ubóstwie i szarzyźnie schyłku PRL-u, tuż przed stanem wojennym jednym z niewielu przyjemnych miejsc był mokotowski hortex, z pysznymi lodami i koktajlami mlecznoowocowymi. Przyjemnym na miarę tamtych czasów, z kolejkami, fartuszkami zmęczonych pań za barem, pośpiechem i chłodem wpadającym przez co chwila otwierane drzwi.
Cześć Skrzetka!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, że o mnie pomyślałaś. Takie miłe z Twojej strony. Kiedy widzę Twoje serducho pod moim postem jestem bardzo uradowana. Przenosi ono dużo pozytywnej energi.
Pozdrawiam
Witaj skrzatko:))) mój adres to
OdpowiedzUsuńsasza3@poczta.onet.pl :))))))))