czwartek, 12 lipca 2012

232. W czasie deszczu...

z pewnością się nie nudzę. Przed deszczem ulewnym schroniłam się dzisiaj w wyjątkowym miejscu: mogłam słyszeć łoskot ulewy o szklany dach, siedząc w miejscu suchym, ciepłym i widnym dzięki obfitości dziennego, choć przez gęste burzowe chmury światła. Patrzę dwa piętra w górę:
 Patrzę pół metra w dół:

2 komentarze:

  1. a to teraz popatrz tutaj:
    http://collagecaffe.blogspot.com/2012/07/pudeko-kolazowe-2-konczy-bieg.html

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny miętowy lakier (też mam taki kolorek). A deszcz w suchym i przeszklonym miejscu ma niepowtarzalny urok. Po tym względem fascynują mnie werandy sopockie np. w Edenie. ;)

    OdpowiedzUsuń