środa, 1 sierpnia 2012

247. Bombka

Nie, nie, nie.
Nie należę do tych zawodowych rękodzielniczek, które w sierpniu zaczynają produkcję kartek i ozdób świątecznych.
Korzystam z pięknego letniego dnia (nie wiem, czemu przypisać radiowe informacje, że w Polsce, owszem, jest bardzo ładna pogoda, "tylko na północy... etc". Może zresztą S. nie leży na północy, tylko ja jeszcze o tym nie wiem), otóż korzystam z dnia wolnego, gdyż przy okazji robót ziemnych obok mojej pracy wykopano bombę. Cały budynek został wczoraj ok. 13:00 ewakuowany, a gdy dziś przed siódmą stawiłam się do pracy zastałam drzwi zamknięte i infomację, że saperzy przybędą ok. 11:00. Dano nam więc wolne. Chwała bombce!
Tak było wczoraj: olśniewające słońce, błękitne niebo, malownicze obłoczki. Zdjęcie w środku dnia zrobione dzięki bombce, dziś na śniadanie espresso i tarteletka z truskawkami na bezludnym jeszcze o 8:00 Monciaku, w pełnym słońcu - dzięki bombce!

1 komentarz:

  1. Zdjęcie działające na wyobraźnię. Jak pięknie! I te monciakowe ogródki... ;)

    OdpowiedzUsuń