Kiedy zobaczyłam pod nogami sęk w kształcie serca w desce na molo, nie oparłam się (i po cóż się opierać?), by zrobić mu zdjęcie telefonem. Niestety, coś nieświadomie przestawiłam w komórce, że nie mogę go zrzucić, więc specjalnie udałam się ponownie na molo z aparatem i udało mi się odnaleźć ten sęk. A kiedy wykadrowałam zdjęcie do jednej deski przypomniała mi się zabawa z dzieciństwa:
Chodziła czapla po desce.
- Opowiedzieć ci jeszcze?
Czy ktoś to jeszcze zna, pamięta ze swojego dzieciństwa? Mam wrażenie, że poza moją rodzina nie spotkałam się z tym nigdzie.
Fajny sęk. Bajki nie znam.
OdpowiedzUsuńTen sęk na mnie łypie;-)
OdpowiedzUsuńZabawy nie znam!