Ten wpis z radością dedykuję Kardamonowej, wielbicielce mojego rodzinnego S.
Zdjęcia z dzisiaj: nowa naleśnikarnia na Monte Cassino, między przejściami podziemnymi, w miejscu dawnego papierniczego z księgarnią. Radosny, jasny, kolorowy wystrój z siedzeniami zarzuconymi różnorodnymi ikeowskimi poduszkami. Na czerwonej kanapce siedziałam dziś premierowo. Naleśnik wybrałam jarski z farszem ziemniaczano-twarogowym, w smaku przypominał mi pierogi mojej Babci. Dla zainteresowanych - 11,90.
W każdym kącie inna aranżacja, kanapki, ławy, krzesła lub fotele, stoliki różnej wielkości, wszystkie o bukowych blatach i białych nogach. Jak spojrzeć do wysokości 50 cm - las białych nóg. Na stołach doniczki z ziołami, papierowe serwetki w dopasowaną kolorystycznie krateczkę na zewnątrz pliku, wewnątrz zwykłe białe bibułkowe. Dobry pomysł, tanio i ładnie.Drzwi w krateczkę za ścianką prowadzą do rustykalnej toalety. Pod stolikiem z umywalką zasłonka w dominujących w całym wnętrzu kolorach jasnozielonym, czerwonym i białym. W puszce z koronkowym brzegiem żywe kwiaty!
Wracając trafiłam na uroczystość w kościele garnizonowym. Państwo młodzi ślubowali wewnątrz, na placu przed kościołem zainteresowanie wzbudzała biała kareta z parą siwych koni. Ileż ja się napstrykałam, zanim trafiłam zdjęcie bez przypadkowych osób.
Koniki bardzo emocjonalne.
Zdjęcie sprzed tygodnia (11 sierpnia, akurat się zachmurzyło). Sopot to werandy, wiele z nich po renowacji, ta akurat w stanie wieloletniego zaniedbania, za to kot z futrem starannie utrzymanym.
Tu (24 lipca) motyl modraszek na łące w Sopocie. Coraz mniej tych łąk w mieście, ale wciąż jeszcze są.
A to historyczne zdjęcie zrobiłam 4 maja 2010 r. w przypływie natchnienia: nie ma już tego kina, a widoczny na piętrze Teatr Kameralny przeniesiono w miejsce jeszcze wcześniej zlikwidowanego kina Bałtyk nieco wyżej Monte Cassino. Teraz są tu, oczywiście, kawiarnie.
;)))))))))))))))) Ale mi zrobiłaś radość tymi sopockimi widokami. ;) Naleśnikarnię odwiedzę przy następnej okazji.
OdpowiedzUsuńJak zawsze Sopot cudowny,Wybieram się do Gdyni w pierwszy tydzień września. może i Sopot zaliczę;-)
OdpowiedzUsuńJak cudownie i klimatycznie!
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Barbaro,wrześniowy Sopot jest cudowny, będziesz za blisko, żeby z tego zrezygnować ;).
OdpowiedzUsuń