Łączy je tylko data: wszystkie zrobione przepięknego jesiennego dnia. Dla mawiających "nie lubię listopada" pierwszy był wyjątkiem od reguły: słoneczny, ciepły, pogodny.
1. Sesja w plenerze biedaczka, który pozował przedtem rozpłaszczony na szybie skanera: Lubię sobie pobujać w winie...
2. A potem odpoczywam na ławce na skwerku...
3. Piękno jest banalne, prawda? Cóż, kiedy piękne.
4. I jeszcze: mój ukochany czerwony buk:
5. Piękno w brzydocie: piękno obiektu, brzydota kadru :)
6. Graffiti: ludź
7. Graffiti: ten wzorek lubię bardzo, choć szkoda mi czystego muru
8. Trochę publicystyki:
9. Trochę przekory:
10. Graficiarska autopromocja:
11. Czy to przypadek czy nie, skłania mnie do refleksji nad sacrum i profanum. Od bardzo dawna nieczynny kiosk:
12. W jakim mieście Skrzatka wybierała się na cmentarz? Kto wie, niech nie udaje, że zgaduje!
13. Pełnia:
14. Jest 2.00 w nocy, a ja wciąż nie śpię. Otwieram okno, wdycham głęboko mroźne już powietrze i proszę przyczynę mojej bezsenności o litość: za krótkich kilka godzin wstaję do pracy.
Dziękuję Państwu za uwagę :)
Przedostanie zdjęcie Luny śliczne proszę Pani :)
OdpowiedzUsuńmój ci on, mój ci! :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie sliczne, szczególnie tez nocny widok.
ooo u Was tez byla pelnia??
OdpowiedzUsuń:D
u nas wczoraj taaaaki wielki ksiezyc sobie wisial na niebie. Fajnie tak myslec, ze to ten sam.