niedziela, 20 czerwca 2010

92. "Wczesne lato" - Leopold Staff

Tak nagle przyszło pełne lato
I zawróciło wszystkim głowy.
I czar czerwcowy jak świat stary
Zdaje się niebywale nowy.

Śpiewem zanoszą się słowiki,
Bzu duszne wonie biją zewsząd
I dziko wpada wiatr spragniony
W ramiona rozchylonych dziewcząt.

Wiersz mój ulubiony od czasów licealnych, aż tchnie zapachem lata.
Skromna kartka, krzywo sklejona (co ja z tym mam, doprawdy!), bławatki z kartonu maślanki (skrapuję codziennością!)

czwartek, 17 czerwca 2010

91. Aluzyjka

Wiadoma rzecz: stolica, i każde słowo zbędne,
i w ogóle, i w szczególe, i pod każdem innem względem. :))

środa, 9 czerwca 2010

90. Znalezisko...

... podpisane: Gdynia, 14.06.2003. Za kilka dni rocznica :)
Siedziałam na ławce w Orłowie, z widokiem na plażę i orłowskie molo i bazgrałam z lubością po papierze. Obok siedział mój brat, a za nim jakaś nasza przelotna znajoma. Był sam środek dnia (14:00?), jedliśmy z pudełeczka przyniesiony z domu lanczyk, słońce świeciło jak szalone. Moja ulubiona pora roku: wczesne lato, kiedy wszystko jest jeszcze nadzieją i oczekiwaniem, roślinność w rozkwicie, jeszcze zielonym, szalonym; dojrzałość ma dopiero nadejść, a zaraz za nią przesyt, znużenie, wypalone trawy, upał, gorączkowa zmysłowość. Ale to potem, teraz nic nie mąci błogiej beztroski.

niedziela, 6 czerwca 2010

89. Dawno, dawno temu...

tzn. jakieś 3 tygodnie temu, było sobie wyzwanie słoikowe. Nawet zmieściłam się w czasie z produkcją, ale blogger odmówił zamieszczenia zdjęcia. Dziś zeskanowałam je ponownie i oto jest.
Pod nóż trafił folder reklamowy festiwalu "nowe horyzonty".
Bardzo chciałam, żeby było pozytywnie, afirmatywnie, podbudowująco.
Podświadomość jednak zrobiła swoje i wszystkie energetyczne, radosne, romantyczne obrazki i słowa umieściłam na nocnym burzliwym tle. I jeszcze to oko Wielkiego Brata (superego?)
Ciekawa jestem, co Wy tu widzicie, co pokazałam nieświadomie?

wtorek, 1 czerwca 2010

88. Po sześciu latach...

... znaleziona / znaleziony