wtorek, 28 grudnia 2010

142. Anioł...

...przyfrunął z Wrocławia. Dziękuję, Aneladgam! Zdjęcie z http://lylis.blox.pl/.
Przypomniał mi się grudzień sprzed 14 lat, kiedy natrafiwszy na cudowne ozdoby choinkowe postanowiłam stać się Mikołajem dla moich koleżanek. Do figurek dołączyłam stosowne wierszyki. Pamiętam tylko jeden, towarzyszący aniołowi ofiarowanemu kobiecie, która złamawszy niefortunnie nogę poprzedniej zimy, pół roku spędziła na zwolnieniu lekarskim:
Niech anioł stróż czuwa,
Jak się nóżka omsknie, niech podfruwa,
Niech skrzydłem podtrzyma,
Bo idzie zima!

2 komentarze:

  1. Zadziorny wierszyk :)
    Ale to ja jeszcze raz dziękuję za cudny podarunek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z wierszykami rozanielonymi ;)

    OdpowiedzUsuń