piątek, 6 maja 2016

487. Wszystko gra!

Nie pamiętam, czy byłam kiedykolwiek w kinie w dniu premiery, pewnie dziś jest pierwszy raz i nie jest to przypadek. Kiedy usłyszałam w radio od samej Stanisławy Celińskiej o Wszystko gra, o polskich piosenkach śpiewanych przez panią Stanisławę (przepiękna, niska barwa głosu), Kingę Preis i przezdolną młodą (24 lata) Elizę Rycembel, a także zobaczyłam niesłychanie atrakcyjnego Sebastian Fabijańskiego (29 lat) wiedziałam, że nie odpuszczę!
Film jest musicalem porównywanym do Mamma mia (2008), ale porównanie ma sens tylko o tyle, że ścieżka muzyczna skomponowana jest z piosenek (nie tak jak w West Side Story (1961), gdzie cała muzyka jest suitą specjalnie przez Leonarda Bernsteina skomponowaną dla filmu). Nie jest to ani komedia (mimo zabawnych scen) jak Mamma mia, ani dramat jak West Side Story, bliżej mu do polskiej Wielkiej majówki (1981), jest to raczej film psychologiczno-obyczajowy, w smaku słodko-gorzki. Piosenki różnych wykonawców lat 70, 80 i 90 zostały tak dobrane, by odzwierciedlały przeżycia bohaterów i przepięknie zaśpiewane. Nie spodziewałam się po sobie łez przy potrójnym wykonaniu piosenki "Jej portret" przez Rycembel, Preis i Celińską. Do tego świetna choreografia i bardzo piękne, energetyczne wykonania scen tanecznych. Film jest bardzo świeży, wspaniałym elementem są fragmenty animowane, świetne, szerokie plany (zdjęcia Pawła Edelmana), pięknie sfotografowany miejski pejzaż Warszawy (żadnej sentymentalnej Starówki), zarówno w dziennym słońcu, jak w deszczu i w nocy. Fajne też są cytaty i nawiązania do innych polskich filmów. Uroczy młody aktor Bartosz Żuchowski i wielu innych.
Pewne moje zastrzeżenie budziło w początkowej części filmu tempo, wolałabym bardziej dynamiczny montaż, ale potem weszłam w opowieść i wsiąkłam na całego!
Bilet kupowałam na pół godziny przed seansem jako pierwsza, gdy przyszłam okazało się, że jest jeszcze kompania 5 koleżanek w średnim wieku, świętujących urodziny jednej z nich, które tak samo dobrze przyjęły ten film. Ciekawa jestem, czy młodzieży też się spodoba, bo mam wrażenie, że sentyment do starych piosenek przyciągnie średnią generację.
Tu jeden ze zwiastunów. Idźcie koniecznie! Wyjdziecie z uśmiechem na twarzy :)

3 komentarze:

  1. A ja widziałam trailer, i zrobił na mnie wrażenie tak potwornie drewnianego i źle zaśpiewanego, że się załamałam :/ Bo uwielbiam polskie piosenki (Dla mnie nie są "stare" ;) ) i chętnie bym ich posłuchała, ale te kawałki, które słyszałam, brzmiały jak disco polo, smuteczek. No i teraz nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielokroć mi się zdarzyło nie polubić nowej wersji ulubionej piosenki, więc rozumiem. Ja również nie byłam całkiem przekonana do trailera, ale chciałam sprawdzić, czy w miarę oglądania film mnie "kupi", czy zostanę z rozczarowaniem. Ostatecznie bardzo mi się podobał, jednak nie mam złudzeń, że każdy go pokocha. C'est la vie.

      Usuń
  2. Hmm, jestem zaintrygowana. Jako kinomanka, świadomie póki co odpuściłam, zakładając, że to nie moje klimaty... Piosenki lubię, ale tego rodzaju filmu już nieco mniej... Ale kto wie, kto wie...

    OdpowiedzUsuń