Po raz pierwszy w życiu uczyniłam noworoczne postanowienie: zgłosiłam swoje uczestnictwo w rocznym projekcie tagowym. Jak wytrwać? Inspirując się wypowiedziami, pomysłami i zwyczajami
Kardamonowej stworzyłam sobie przypominajkę:
1. Nie obmyślać w nieskończoność, tylko działać.
2. "Dzieło" ma być wystarczające, tzn. być tagiem i spełniać warunki wyzwania. Nie musi być doskonałe. Precz z perfekcjonizmem!
3. Zrobić pracę i napisać notkę sporo przed zakończeniem wyzwania i ustawić w bloggerze datę i godzinę publikacji. Pod koniec może zabraknąć nie tylko czasu, ale np. możliwości zrobienia zdjęcia, prądu lub dostępu do netu.
Styczniowe wyzwanie to 1) szary papier (który tak naprawdę jest brązowy), czyli mój ulubiony recykling, 2) koronka, u mnie dwie: wykrojnik i dziurkacz brzegowy oraz 3) srebrna wstążka, jedyne co musiałam kupić (niedługo przed ogłoszeniem wyzwania ostatniego kawałka w domu użyłam do zapakowania gwiazdkowego prezentu).
Moja odpowiedź na wyzwanie to niewielka kartka tagowa inspirowana tą
kartką. Użyłam ponadto papieru od prezentu jako tła, skrawka papieru nr 2 z kolekcji "Aż nastanie świt" Galerii Papieru i klateczki celuloidowej kupionej kiedyś w centrum handlowym. Hasło w powiązaniu z klatką to też inspiracja
Kardamonowej.
Tu można obejrzeć blogi wszystkich 50 uczestniczek projektu tagowego 2013.