Nie o to chodzi w projekcie "Bench Monday", jednak nie oparłam się wczoraj w nocy, czekając kilkanaście minut na środek lokomocji. To rodzaj społecznego projektu: artysta "dostaje" ławeczkę i może ją ozdobić jak chce. Podoba mi się! A Wam?
Kto zgadnie gdzie to jest?
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7. Ulubiona:
Pomysł przedni...ale nie zgadnę gdzie to jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
super pomysł! genialne! lepsze to niz pociete nożem i wypalane zapałkami ławki! jestem jak najbardziej za!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie takie ławki są lepsze, niż odrapane szczerbate szkielotopodobne twory. A gdzie to- pewnie w Gdańsku:-) Co do powiedzenia, Skrzatko, odnośnie mojej kartki, to trafiłaś ostatnią próbą. Mam gwoździa w sercu i dobrze mi z tym:-)
OdpowiedzUsuńboskie te ławeczki,aż chce się cupnąć półdupkiem:))
OdpowiedzUsuńMnie się najbardziej podoba druga :) Takie pomysły to tylko nad morzem :)
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze widzę tory w tle? To stacja?
OdpowiedzUsuńczyżby Gdańsk? czadowe są :):)
OdpowiedzUsuńPiękne te ławki! Bardzo mi się podoba taki pomysł :) Zdradź mi gdzie one są - chciałabym kiedyś zobaczyć!
OdpowiedzUsuńTo znowu ja ;) Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnień :)
OdpowiedzUsuńNaprawde fajny sposob na ozywienie miasta!
OdpowiedzUsuńŁawki znajdują się na przystanku kolejki skm Gdańsk-Zaspa. Mają prawie 3 lata, zdążyły już ucierpieć od brudu i graffiti. Jak Anelagdam wypatrzyła tory - nie pojmuję. Gratuluję wzroku!
OdpowiedzUsuń