niedziela, 14 października 2012

278. Ptaszek

Nie lubię dekupażu. Nie widziałam dotąd przedmiotów ozdobionych tą techniką, które by mi się podobały, a moja pierwsza próba była zniechęcająca, marszczyło się, odklejało, nie miałam cierpliwości. Postanowiłam jednak spróbować przejść ponad tą niechęcią pod okiem doświadczonej nauczycielki. Wybrałam serwetkę bez kwiatków i oto on w całej krasie, ptaszek jesienny, rudzik zapewne. Wnętrze skrzyneczki udekorowałam odpowiednim w kolorze motywem z innej serwetki.



4 komentarze:

  1. Śliczne pudełeczko! I podziwiam za "drugie" podejście do techniki, która Ci nie przypadła do gustu. Ja z reguły, jak się zniechęcę to nie umiem przejść ponad tym i spróbować jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugie podejście nastąpiło:
      a) po wielu miesiącach od pierwszego razu,
      b) po spotkaniu nauczycielki, na której trzech innych warsztatach byłam i cenię zarówno sposób jej pracy, jak i lubię jako osobę,
      c) po zobaczeniu kilku jej niebanalnych prac dekupażowych.
      Tak więc nie ja sama przełamałam niechęć, ale świat sprzyjał, a ja się tylko nie opierałam :)

      Usuń
  2. Nie zmniejsza to mego podziwu ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę, warto było przełamać niechęć.
    Ja jeszcze cały czas w punkcie wyjścia :)

    OdpowiedzUsuń